2011-10-06

Kot dzwoni z +6315928745


Któregoś dnia kot usiadł obok mnie, na brzegu fotela, i powiedział:
„To bez sensu. Wychodzę na spacery rano, czasem po południu, ale jestem przecież zwierzęciem nocnym. Śpię cały dzień, gdy jestem sam w mieszkaniu; można od tego oszaleć. Nie masz nawet telewizora! Wypuszczaj mnie wieczorem, gdy jest ciemniej, mniej ludzi i psów. Proponuję to dla Twojego dobra.”.
Czy jest w tym rozumowaniu choć jeden, najmniejszy błąd, nieścisłość, chęć egoistycznego naciągnięcia argumentów? Ubrałem się i wyszedłem; kot za mną. Nie pamiętamy już, kiedy używaliśmy smyczy; Skrzypek podróżuje po osiedlu jak najłagodniejszy z psów, na swobodzie. Tyle, że nie jest psem, i nie jest łagodny.

Wieczór w pełni, kot w ogródku. Trudno mi jakoś pomóc mu w polowaniu na myszy czy wspinaniu się na śmietnik, wracam więc do swoich zabaw. Mija godzina, dwie, trzy. .. Czwarta już minęła, po czterech, równo o godzinie 00:10 dzwoni nieistniejący telefon, wyrywając mnie z nędznych namiastek snu. Nie ma takiego numeru, nie ma pomysłu, co to mogło znaczyć. Coś do mnie dzwoni. Ktoś do mnie dzwoni. Wiem.

Uwolniony od racjonalizmu i dziennego światła, zbiegam na parter i otwieram drzwi na klatkę. Pali się już tylko uliczna lampa, osiedle śpi, powietrze stoi w miejscu. Słychać było tylko moje kroki na schodach, ale teraz już nie. W otwartych drzwiach, wstrząśnięty, ale nie zmieszany, łagodnie oczekuje mnie zwycięski, wyspacerowany, kot.

Skąd miał mój numer?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz