
Kot ma około dwudziestu pięciu zabawek. Ja – chyba tylko rower. Prawda, że niektóre kocie kłębki się powtarzają, ale z uwagi na inny kolor i wymiar, nauka winna uznać je za urządzenia odmiennej klasy i celu. Gwoli ścisłości, również mnie, człowieka, wypadało by chyba doliczyć do tej listy. Jestem kocią zabawką numer dwadzieścia sześć – nudniejszą od kłębka czy tekturki, ale. Na bez rybiu i człowiek ryba.
Kot zajmuje się jedzeniem i spaniem. Ja – niemal wszystkim, tylko nie tym. Te 16 godzin, które on przesypia na fotelu, kocu lub – o zgrozo – moim własnym łóżku, ja przebieguję, przechodzę, przemęczę każdej doby, próbując ukierunkować nieco chaos rozlewający się poza progiem domu i usposobić świat na moją korzyść. Kot o tym, oczywiście nie wie. Za progiem widzi co najwyżej inne koty (o ile te akurat nie śpią). Ja go utrzymuję, a on śpi.
Gdy kot nie śpi i nie je, może robić tylko jedną rzecz – harcować, dokazywać i swawolić. Sprzętu i okoliczności ma aż za wiele, bo a to lodówką szczęknę, a to wystawię nogę, przez dobrego Boga stworzoną kotu na pożarcie. Zawsze jest więc co robić, kiedy już ktoś Cię obudzi. Ziewniesz, zjesz, przejrzysz zabawki. Może właściciel przyniósł coś nowego?
Tak właśnie płynie kocie życie, pierwsze, drugie, trzecie
When I originally cοmmented I clicκeԁ thе "Notify me when new comments are added" checkbox аnԁ now each
OdpowiedzUsuńtіme a comment iѕ added Ӏ get three emaіls ωith the sаme comment.
Iѕ therе anу way yоu can геmоѵe me from thаt service?
Thanks a lot!
Alѕo visit my webѕite :: captcha breaker Review