
Co to jest mieszczanienie? To jest coś, co dzieje się z kotem, gdy zamieszka w większym mieszkaniu. Już nie chce się kotkowi schodzić na parter, nie chce się kocurkowi włazić na piętro, kicikici brzuszek ciąży, futerko wiosna ziębi, a byt określa świadomość. Tak więc, poduszka, łóżko, spać.
Z przerwami na jedzenie.
Prób przełamania tego burżuazyjnego odchylenia nie ułatwiają koty tutejsze, choć chyba niedrapieżne, nadrabiające jednak ilością. Trudno zwiedzić dyskretnie nowy teren i znaleźć własne ścieżki, gdy dosłownie w każdym kącie siedzi kot: na schodach czarny, czarny i szary, na ławce szary, w krzakach szarobiały, przy trawniku szary, na trawniku czarny. Pozostaje tylko liczyć na to, że czarne nie zdobędą przewagi. Niestety, skrzypkowy gatunek – umaszczenie garniturowo-czarnobiałe – nie jest tu zbyt mocno reprezentowany.
Spacery nie trwają już więc 15 godzin, a raczej 15 minut; kot mówi, człowiek robi. Wiele się zmieniło: pierwsza jazda windą, setki nowych schodów, dziesiątki nowych kotów.
Na szczęście, koty żyć mają tyle, że Skrzypek oswoi się z tym wszystkim szybciej niż ja. Na razie tuczę go i przyuczam do walki za pomocą makiet obcych kotów. Bierz ich!
PS Kot boi się odkurzacza, ale zupełnie nie boi się maszynki do włosów. Na jego miejscu, bałbym się zupełnie odwrotnie.
PSS Właśnie o mało nie katapultował się za pomocą suszarki balkonowej – up, up, and away! Dalszy lot został uniemożliwiony chyba tylko w wyniku zaplątu kota w suszeninę. Dalsze wpisy więc – będą.
ilość kotów = ilość mieszkańców?
OdpowiedzUsuńkoty lubią mieszkańców?
mieszkańcy lubią koty?
a jak kot zamilczy to te pytania znikają
miał
DRUGI KOT
TRZECI KOT
OdpowiedzUsuńCzwarty kot
sto pierwszy kot
11111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111 kot
To jest koci blok tak samo, jak ludzki. Niektóre z kotów mają już własne stopnie schodów, na których spędzają godziny między posiłkami. To blok dobrych ludzi i dobrych kotów.
OdpowiedzUsuńmiał, miał..................
OdpowiedzUsuń