2012-02-21

Wszyscy jesteśmy łaciaci

Gdy kot jest czarny, to:

— żąda wron i wielu innych bezbronnych istot, by móc się nad nimi znęcać,
— próbuje odkroić mi dłoń, by wciągnąć ją pod wannę i gryźć całe popołudnie,
— przesypuje łapą karmę do miski z wodą, a potem idzie kraść mi śniadanie,
— warczy na listonosza,
— budzi mnie o 5:15,
— bawi się tylko obserwując mój wysiłek.

Gdy kot jest biały, to:
— je tylko suchą karmę, gdyż lubi nie brudzić i oszczędzać mi sprzątania,
— liże mnie po ręku na powitanie, jak pies (gdzie on to podpatrzył?!),
— ogląda razem ze mną komputer, siedząc na nim,
— robi miny przed znajomymi, i kręci się dookoła własnej osi,
— budzi mnie o 5:45,
— bawi się obserwując mój wysiłek (ale nie tylko).

Właściwie więc, to mam dwa koty. Trudno go jednak chyba winić za tak rozłożystą naturę. Kto z nas nie jest czasami łaciaty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz