
Nie starcza ludzi dla nowych kotów! Rośnie nowe pokolenie znajd, włóczęgów, kocimierzy, skrzypków, przytulańców i gryzmołów. Ludzi zaś w Polsce coraz mniej, i na większe mioty się nie zapowiada. W przeciwieństwie do kotów, homo sapiens muszą chodzić do szkół i na zajęcia pozaszkolne – najpierw z obowiązku, potem z chciwości bądź strachu. Kosztuje to ok. 160 tys. zł za każde dziecko doprowadzone do 20 roku życia.
Kocica, która wychowuje pod naszym blokiem pięć minikotków (bądź minikociczek), na pewno obejdzie się o wiele mniejszą sumą. Zajęcia z dręczenia much są właściwie gratis, zamiast domu squat w pudle po telewizorze, a licencjat z gołębia bądź żaby też da się załatwić po kosztach. Nowe pokolenie mruczy więc, robi miny, chowa się za mamę albo wspina się na pół cegły — tuż obok zaś stokilkadziesiąt osób stłoczonych na kilku betonowych piętrach codziennie budzi się pod przymusem, je nieświeże mieso i niszczący ich cukier, oraz pracuje bez dostępu do słońca i świeżego powietrza. Dzięki temu zarabiają tyle, ile potarganej kociej mamie się nawet nie śniło. Panowie stworzenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz