2011-05-02

Samokot.


Głównym problem z pisaniem o kocie nie jest brak tematów (jak można by myśleć chociażby po tym niedo-blogu). Problemem jest, od czego zacząć. Na mnogość tematów, okoliczności, zdjęć, jaką generuje tak zdolne zwierzę, jest tylko jedna odpowiedź — w rzeczywistości, kot jest zwierzęciem stworzonym do Twittera. Wpisywanie co 15 minut krótkich tekstów czy zdjęć z komórki to jego żywioł; bloga może pisać ktoś, komu ciekawe rzeczy dzieją się raz na tydzień (np. w piątek wieczorem). Tylko Twitter może zaspokoić stworzenie, które ma przygody co 20 sekund. Człowieka jednak takie tempo przerasta.

Wysublimowała się nawet tak prosta sprawa jak kocia samodzielność. Kot umie być sam, podobno, i dobrze sobie radzi. Umie sam nic nie robić, umie sam jeść, dba o czystość i układa zabawki po mieszaniu wedle prastarych kocich algorytmów. Odkurza meble (pazurami), myje naczynia (paszczą) i pilnuje domu (jednym i drugim). Generalnie, jest więc niepodległy. Okazuje się jednak, że tylko do czasu.

Skrzypek, w swej łaskawości, nie umie się sam bawić, nie umie też budzić się bez jakiegoś ziewającego towarzystwa. Zawsze musi być ta druga osoba, która będzie się z nim współbawić i współbudzić. Od września doba w naszym mieszkaniu przesunęła się więc o dwie godziny do tyłu, a budzik mógłbym właściwie sprzedać. Pan Skrzypencjusz robi się też coraz bardziej wymagający. Nie wiem, czym interesują się inne zwierzęta, ale zabawianie tak eleganckiego kota to praca przynajmniej zespołu 10 osób. Mogąc zastąpić najwyżej dwie osoby naraz, biję się kocim kłębkiem po głowie, a moje udomowione zwierzę mruży nieudomowione oczy z pogardą. Nuda, nuda, nuda.

Dla chcących, a nie mających, kocią łapką podsuwam pomysł na biznes: wypożyczalnię zaawansowanych zabawek dla zwierząt; nudzą się tak szybko, że szkoda nawet to kupować; abonament byłby znacznie lepszą opcją. Wersja deluxe to wypożyczalnia całych zwierząt, miłych i puchatych kotów do ganiania się z naszymi kotkami awanturniczymi i potarganymi. Dla autora pomysłu – rabat proszę.

5 komentarzy:

  1. Anonimowy5/19/2011

    wypożyczalnia zwierząt? dobry pomysł, ja np. wypożyczyłabym psa na urlop ( mój urlop - ten letni) kota (na zimowy) rybki na godzinę po pracy ( uspokoić skołatane nerwy), a może słonia ......,krokodyla,,,,,,,żyrafę .........

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy5/19/2011

    a może Twój kocurek skrzypek dałby początek tej wypożyczalni?

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy5/19/2011

    nie!!!!!!!!!!, żadne wypożyczalnie, to nieludzie - niezwierzęce

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy5/19/2011

    Radosnego poranka u stóp własnego Pana, tego Ci życzę Skrzypku

    OdpowiedzUsuń