2011-04-18

Czarno-biało-śpiący.


Dlaczego kot nigdy nie śpi, gdy śpię ja, i zawsze śpi, gdy ja jestem aktywny? Tysiąc razy byłem budzony łapą i (tylko kilka) usypiany mruczeniem; budzony i usypiany, po wielu miesiącach wreszcie zrozumiałem. Kot trzyma mnie na jawie, by zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa:

• nie chce zasypiać, gdy ja również śpię, bo nie czuje się wtedy bezpiecznie; łazi więc i walczy z cieniami (których w nocy nie brakuje), nie dac się zaskoczyć w zdradzieckich ciemnościach

• gdy zużyje już siły, jest zmuszony – wierzę, że długo się waha – przerwać mój sen, bym to ja pełnił dalej wartę; turla mnie łapką, pazurkiem, ząbkiem, i szybko oddala się poza zasięg kapcia (jak każdy porządny budzik); na ogół, dzieje się to ok. 4 rano

• widząc, że działam i stróżuję, dzielny kot może odespać noc spędzoną na posterunku; zadanie wykonane

Gdy nadejdzie wojna światowa i wróg wrogo zakołacze, będziemy gotowi – ja lub on, razem współtworząc nigdy nie zasypiającego domowego smoka. Tymczasem zaś, wzruszam się i ziewam, i nie wiem, co bardziej.

2 komentarze: